6
maj
Baza nurkowa Sam’s Tours to jedna z dwóch najpopularniejszych i najlepiej wyposażonych baz na Palau. Dzięki elastycznym pakietom oraz dobrej komunikacji mailowej nie ma żadnego problemu z ustaleniem i wyborem najlepszej oferty. Na miejscu potwierdza się, że to doskonale zorganizowane przedsięwzięcie i wszystkie ustalenia są dokładnie zanotowane.
W trzecim dniu zaplanowane jest pierwsze nurkowanie. Po długim przelocie oraz zmianie strefy czasowej to jest prawdopodobnie najbardziej optymalna opcja. Auto z bazy przyjeżdża punktualnie 8:30, tuż po śniadaniu. Śniadania w cenie 10-12 USD są również oferowane przez bazę, ale wtedy wyjazd z hotelu jest ok. 7:30.
Przejazd trwa ok. 15 minut. Z wyjątkiem piątków po południu, kiedy na głównej ulicy tworzy się …. korek. To dziwne przy 20 tysięcznej populacji całego kraju, ale jednak takie zjawisko ma miejsce nawet w Koror. Osoby, które wolą do bazy udać się pieszo mogą skorzystać z hotelu Sea Passion, o ile pokoje będą dostępne w chwili rezerwacji lub Palau Royal Resort.
Obydwa hotele mają sztucznie usypane małe plaże i są położone ok 50 metrów od bazy – co oczywiście nie wyklucza możliwości skorzystania z transportu – tutaj nic nikogo nie dziwi.
Taki transport może być szczególnie przydatny jeśli mamy ze sobą sprzęt do nurkowania.
W bazie jest wszystko co może być potrzebne podczas pobytu nurkowego. Sklep i wypożyczalnia sprzętu, przechowalnia dla gości, odpowiednia ilość wieszaków na skafandry, prysznice, bieżąca słodka woda oraz beczki i mały basenik do płukania wyposażenia po zakończeniu nurkowań.
Jest też bardzo przyjemne miejsce do odpoczynku oraz bar/restauracja gdzie możemy zamówić coś do jedzenia i picia z całkiem sporej listy. Z informacji uzyskanych w kilku miejscach wynika, że nie jest to prawdopodobnie sezon na kraby, a wybór ryb nie jest zbyt duży – większość to tuńczyk lub ryby posiadające mięso o smaku zbliżonym do tuńczyka. W barze w bazie możemy natomiast zamówić taką rybę przyrządzoną na dowolny sposób – smażoną, grillowaną, w kanapce w postaci paluszków. Nie trzeba dodawać, że przyrządzona ryba nie posiada zupełnie ości, więc całą porcję można spożyć tak jak jadłoby się kurczaka.
Rano na dużej czytelnej tablicy rozpisane są łodzie, przewodnicy oraz oczywiście nurkowie. Dodatkowe znaczki przy imionach wskazują kto będzie nurkował na nitroksie. Nawet, gdyby tablica nie była dostępna, to dzięki dobremu przygotowaniu i prawdopodobnie dobrze przeprowadzonej odprawie przewodnik rozpoznaje i wita osoby, które płyną z nim (lub nią) w określonym dniu. Wskazuje którą łodzią płyniemy (nazwę możemy też sprawdzić na tablicy i na łodzi) oraz informuje gdzie płyniemy i kto jeszcze będzie w załodze.
Łodzie cumują przy pomoście, więc przeniesienie sprzętu nie stanowi problemu. To nie całe 50 metrów. Możemy rozpocząć montowanie wyposażenie i przygotowywać się do wypłynięcia. Warto sprawdzić ciśnienie w butli oraz zawartość tlenu w mieszance jeśli nurkujemy na nitroksie. Podczas drugiego wypłynięcia okazało się, że dwie butle były wypełnione w 70% i zostały wymienione. Nitrox jest dostarczany z nasyceniem tlenu 32%, i tutaj raczej parametry są trzymane bardzo precyzyjnie. Podczas sprawdzania tylko raz zdarzyło się, że analizator wskazał 33% co nie stanowi problemu w przypadku nurkowań do 30 metrów.
Dopłynięcie w większość miejsc zajmuje pomiędzy 30 i 90 minut. Warto jednak zauważyć, że zależy to również od pogody. Niestety w drugim dniu w nocy była silna burza, a rano nadal wiał wiatr – powodowało to duże fale, przez co podróż nie sprawiała zbyt dużej przyjemności. Na stronie bazy oraz w mailach potwierdzających rezerwacje jesteśmy informowani i zmienności pogody, więc każdy posiada płaszcz lub kurtkę przeciwdeszczową. W przypadku osób z europy pryskająca woda lub deszcz o temperaturze 28 stopni też nie spowoduje zbytniego dyskomfortu – szczególnie, jeśli mamy okazję doświadczyć tego po raz pierwszy.
Łodzie wyposażone są w dobre silniki i poruszają się z dużą prędkością. Z licznika wynikało, że ok 44 węzły. To jak podróż szybką motorówką.
Oprócz silnika łódź wyposażona jest we wszystko co niezbędne przy nurkowaniu. Radiom miejsca na butle, suche schowki na rzeczy, cooler ze słodką wodą, cooler z napojami chłodzącymi.
Pierwsze nurkowanie zwykle odbywa się w łatwym miejscu. Na przykład German Channel. Dzięki temu mamy możliwość sprawdzenie balastu oraz zapoznania się z „wodą”. Pod wodę schodzi się w różnych konfiguracjach – w jednej dużej grupie (do 10 osób) i dwóch przewodników, lub w mniejszych grupach – nie większych niż 6 osób – w zależności od umiejętności.
German Channel do dość łatwe miejsce. Zaczynamy na 5 metrach, maksymalna głębokość nurkowania to ok 25 metrów. Lekki prąd jedynie przy krawędzi rafy. Po kilkunastu minutach spotykamy wielką mantę oraz rekina – jest to niespodzianka przy pierwszym nurkowaniu, ale okazuje się, że podczas wszystkich kolejnych tego typu spotkań jest już tylko więcej. Oprócz tego bogata, nie zniszczona rafa żółwie, tuńczyki, napoleony i wile innych stworzeń, które zwykle można oglądać na kanałach przyrodniczych.
Nurkowania trwają 40-60 minut. Łódź podpływa bardzo szybko do miejsca wynurzenia i sprawnie podejmuje wszystkich z wody.
Po pierwszym zejściu pod wodę jest czas na posiłek. Łódź transportuje wszystkich na plaże jak z reklam batoników „bounty”. Dzień przed nurkowaniem wskazuje się jaki zestaw obiadowy się zamawia więc wszystko jest dokładnie przygotowane a każde pudełko z posiłkiem jest podpisane imieniem uczestnika wyprawy. Plaże są wyposażone w stoliki i ławki, więc posiłek jest spożywany w bardzo komfortowych warunkach w cieniu soczyście zielonych drzew. Również widok szmaragdowej wody i białego pisaku poprawia apetyt – nie mówiąc już o wcześniejszych wrażeniach spod wody.
Przerwa trwa nieco ponad godzinę – co zależ od potrzeb grupy i miejsca nurkowania. Oprócz posiłku jest więc czas na odpoczynek a nawet snoorkeling.
Powrót do bazy również uzależniony jest od pogody – może trwać 30-90 minut. Warto pamiętać, że pogoda jest bardzo zmienna i poranny deszcz wcale nie oznacza, że po południu nie będzie spokojnego morza i intensywnego słońca.
Po powrocie możemy zostawić sprzęt na łodzi jeśli płyniemy na tej samej – warto jednak pamiętać o skorzystaniu z beczek ze słodką wodą i dokładnym opłukaniu wyposażenia. W przechowalni z pewnością też szybciej wyschnie.
Jeżeli zaplanowaliśmy 2 nurkowania dziennie, to o godzinie 16 jesteśmy już gotowi do wyjazdu. Mamy możliwość napicia się lokalnego piwa Red Rooster i zjedzenia posiłku. A jeśli planujemy szybki sen, to samochód bazy odwozi nas do hotelu.
Copyright 2015 by Orpi&Nicdark - All Rights Reserved
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.