5
majWyjazd do Agry 6:30
Po drodze śniadanie w Maharaja hotel. Ekstremalnie drogo, cena za 3 tosty to 120 rupii. Lepiej poprosić kierowcę żeby zatrzymał się w Dhaba i zjeść coś lokalnego, albo dzień wcześniej przygotować sobie tosty z dżemem
po dojeździe do Agry, 3 godziny, dobra droga chociaż duży ruch należy „nikomu nie ufać”
kierowca 3 razy powtarza, żeby nikomu nie ufać i pilnować torebki
po zatrzymaniu na parkingu podchodzi do nas młody człowiek z plakietką, tłumaczy, że jest wyznaczony przez rząd, aby poinformować nas, że nie należy nikomu ufać, uważać na torebkę i złodziei. Od razu mówimy, że nie potrzebujemy pomocy, ale on stwierdza, że niczego nie chce i tylko informuje, żeby uważać. Po chwili jednak proponuje, że może przydałby się nam przewodnik. Tani i oszczędzi nam 2 godziny czekania w kolejce. Odmawiamy.
Droga do kas to 10 minut pieszo. Po drodze otrzymujemy kilka ofert podwiezienia od właścicieli wielbłądów, riksz i zaprzęgów z osiołkami. Odmawiamy.
Przy kasach okazuje się, że dla obcokrajowców jest oddzielna kolejka, przy której zupełnie nie ma kolejki. Prawdopodobnie to byłaby porada „przewodnika”. Po zakupie biletu pojawiają się kolejni doradcy mówiący, że z biletem należy nam się butelka wody, ale generalnie nie udało nam się ustalić gdzie odbiera się ta butelkę.
Szybka kontrola bezpieczeństwa i wchodzimy na teren Taj Mahal. Tutaj też są przewodnicy, ale już licencjonowani. My nie korzystamy z usługi.
Jest dość tłoczno, bo to niedziela i to bezpośrednio po Diwalii, więc wiele osób ma przedłużony weekend.
Zwiedzamy Taj Mahal, robimy trochę zdjęć. Kolejka do środka jest dość długa, ale idzie błyskawicznie. Generalnie wnętrze warto zobaczyć, ale widok z zewnątrz jest znacznie bardziej imponujący.
Wracamy do samochodu. Nie ma już ofert przewodników, ale dzieci które chcą sprzedać miniaturkę Taj Mahal. Cena to 10. Ale lepiej nie próbować się zatrzymywać, bo okazuje się, że chodzi o 10 euro :). Oczywiście można nadal negocjować.
Z małymi problemami udaje nam się wyjechać z parkingu i jedziemy do Agra Fort. Budowla robi wrażenie. Z wnętrza jest dobry widok również na Taj Mahal.
Następnie jedziemy do Tomb of Itmad-ud-Daula. Rówież bardzo ciekawa budowla, ale głównie zainteresowały nas tutaj spacerujące i bawiące się małpy.
Droga powrotna zajmuje ponad 4 godziny ze względu na tłok i wczesny zmrok. Jazda nocą to już sport super ekstremalny. Kierowca włącza długie światła, stawia lusterka, żeby nie raziły go światła innych i jedziemy 🙂 Na szczęście wracamy bez żadnych przygód i czekał na nas dobra wegetariańska kolacja.
Copyright 2015 by Orpi&Nicdark - All Rights Reserved
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.